Grzebanie się w oczyszczalni ścieków to na pewno nie idealna wizja życia, ale Chip to w gruncie rzeczy łajza. Jego jedyną zasługą jest fakt, że ma świetną dziewczynę... Zobacz pełny opis
Grzebanie się w oczyszczalni ścieków to na pewno nie idealna wizja życia, ale Chip to w gruncie rzeczy łajza. Jego jedyną zasługą jest fakt, że ma świetną dziewczynę Lizę. Wprawdzie jej główny wkład w ich relację to pieniądze od jej sponsora, ale każdy związek ma swój urok. Gdy dziewczyna proponuje, by okraść jej "dobroczyńcę", odkrywaGrzebanie się w oczyszczalni ścieków to na pewno nie idealna wizja życia, ale Chip to w gruncie rzeczy łajza. Jego jedyną zasługą jest fakt, że ma świetną dziewczynę Lizę. Wprawdzie jej główny wkład w ich relację to pieniądze od jej sponsora, ale każdy związek ma swój urok. Gdy dziewczyna proponuje, by okraść jej "dobroczyńcę", odkrywa przed Chipem swoją ciemną stronę, której chłopak nigdy nie zauważył lub nie chciał widzieć. Teraz Chip ma broń w dłoni, 68 000 dolarów, dziewczynę w bagażniku i niecałe 24 godziny na to, żeby posprzątać cały ten bałagan. Ale będzie musiał nieźle się nagimnastykować żeby przetrwać w świecie zabójczych, pewnych siebie kobiet, które dokładnie wiedzą czego chcą i wiedzą jak to zdobyć. Chłopak musi poradzić sobie już nie tylko z Lizą (AnnaLynne McCord) ale i nie mniej okrutną Monicą (Sheila Vand, "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu"). Te kobiety to nastawione na cel diablice, które ani myślą wchodzić w rolę biernych nimf potrzebujących wsparcia lub ratunku ze strony faceta.„68 Kill” to prawdziwa petarda. Twórcą filmu jest Trent Haaga, współtwórca scenariusza do "Cheap Thrills". Za przedstawianie przemocy w sposób iście rockandrollowy mógłby z powodzeniem przybić piątkę z Quentinem Tarantino. Mamy w tym koktajlu składniki przyprawiające o przyjemny zawrót głowy: od niewybrednego, ostrego poczucia humoru, po szybkie tempo, nieoczekiwane zwroty akcji i komiksową estetykę. I cieszy fakt, że reżyser odwrócił wszystkie sztampowe role damsko-męskie, znane z wielu filmów epatujących przemocą. Dawno nie było w kinie obrazu tak boleśnie dającego w kość stereotypom.
Film milym zaskoczeniem. Nawet przez minutę nie nużył. Wszystko dobrze ze sobą zgrane i mimo kilku aktorów na krzyż w ogóle tego nie odczuwamy. Trochę taki Pulp Fiction
Film współtwórcy scenariusza do "Cheap Thrills" czyli jest i przemoc, i rokendrol, i dziewczyna, która wraca sama nocą do domu. Bardzo tarantinowski film w stylu girl power.
wg imdb - komedia, kryminał, romans, a wg mnie czarna komedia, ogólnie może być, ale czegoś brakuje, trochę słaba reżyseria, muzyka i niestety główny bohater gubler, aż kciuki trzymałem żeby ktoś go ubił za to maccordowa mnie pozytywnie zaskoczyła