Niestety, trochę się rozczarowałam - po znakomitych zwiastunach myślałam, że będzie naprawdę fajny film, jednak okazało się, że to co najlepsze w nim pokazano w zwiastunach, reszta - to średniawa historyjka...
Sala kinowa praktycznie pełna, i tylko od czasu do czasu słychać było śmiech dzieci....
Zgadzam się. Zwiastun mnie zaciekawił, rozbawił. W filmie natomiast prawie nie było nic więcej zabawnego co zwiastun oferował.
Sama bajka w porównaniu do innych bajek dosyć nudna natomiast należy pochwalić animacje, które w niektórych momentach są na zaskakująco wysokim poziomie.
Pieprzenie. Film jest dokładnie taki sam jak trailer. Cały. I w klimacie i w treści.
Jest świetny od początku do końca, i mówię to jako osoba nie posiadająca w domu zwierząt. Psiarze, kociarze i osoby które mają choć odrobinę daru obserwacji, będą boki zrywać. Studio odwaliło kawał dobrej roboty, podglądając swoich pupili. Autentycznie się popłakałem ze śmiechu w momencie "rozbrojenia" króliczka, który zupełnym przypadkiem przypomina pewnego polskiego "przywódcę". Zarówno aparycją, jak i wizją unicestwienia wrogów... ;)
Oczywiście pacjenci oczekujący po tej typowo rozrywkowej produkcji czwartego "Ojca Chrzestnego", będą niestety, głęboko rozczarowani... ;)