Dlaczego on niby nie został nominowany ? Według mnie zasługiwał w 100 % . Powinien dostać statuetkę a nie został nawet nominowany. :/
Trochę zniknął w cieniu kreacji Simmonsa. Ale w sumie nie on jeden został pominięty w tegorocznych nominacjach. Jake Gyllenhaal za Wolnego strzelca też nie dostał, choć powinien
Zagrał przyzwoicie w bardzo dobrym filmie, ale uważam, że brakuje mu sporo do tej piątki, ktora została nominowana
A tu się zgodzę. Choć obecnośc Carrella jest kontrowersyjna bo wciąż niektórzy twierdzą że transfomracja wymusiła na nim pewien rodzaj grania i tacy, którzy uważają, ze taki był pomysł na rolę. I niejeden przehandlowałby go na Gyllenhaala. Ale Foxcatchera nie widziałam, więc to nie moje zdanie.
Akurat Foxcatchera widziałam i muszę przyznać, że Carrell w pełni zasługuje na nominację. Moim zdaniem największy wpływ na taki odbiór rzeczy wpływa po prostu to, że ta rola jest inna niż wszystkie jakie do tej pory dostawał/wybierał. A co do Gyllenhaala gdyby bylo miejsce dla 6 nominacji to jak najbardziej dla niego.
Tak, masz rację. Odmienność wizerunkowa roli najbardziej przysłuzyła się Carrellowi. Co do Jake'a... no cóż szkoda.
Gyllenhaal i Teller nie byli jedynymi Oscarowymi snubami, Lego też nie ma nominacji :P
Co do Simmonsa nie trzeba się spierać czy dostanie Oscara czy nie. Jak dla mnie jeden z najlepszych villainów kina :)
Właśnie obejrzałem Whiplash, Wolnego Strzelca już dawno temu widziałem. Foxcatchera nie miałem okazji zobaczyć. Faktycznie Jake Gyllenhall i Miles Teller zasłużyli na nominacje, bo byli świetni.
Też się zdziwiłam. W filmie "Whiplash" zagrał świetnie, a jestem bardzo wyczulona na punkcie aktorstwa.
z tą twarzą ??? jest tak denerwujący że najlepiej byłoby aby zniknął z ekranów, w serii z niezgodną był nawet gorszy od głównej bohaterki którą ledwo mogę zdzierżyć ...
Wygląd to nie wszystko. Miles zagrał super w Whiplashu, właśnie tak Z-A-G-R-A-Ł. Sto razy wolę grającego Tellera "z tą twarzą" niż jakiegoś Dylana O'Briana lub innego pięknisia,którego każda rola kończy się na tym,że jest przystojny i zawsze gra przystojnego i odważnego. Ze względu na orientację nie oceniam wyglądu Milesa,ale jego gra jest świetna i osobiście bardzo lubię go oglądać.
Nie zagrał nic szczególnego, nie zasłużył na nominację, a co dopiero wygraną przy konkurencji Redmayne'a i Keatona.
Z chęcią wyrzuciłbym Carella z nominowanych (jeden z najgłupszych błędów Akademii) i dał na jego miejsca labo Jake'a albo Milesa :)
nominacje do oscarów to on powinien dostać na dzień dobry a nawet nie dostał głupiej nominacji do złotych globów
Przeciez ten typo to drewnochuj zaden talent. Nie unie grac rol zlozonych. Nawet perkusiste zagral najgorzej. Nie znam z nim dobrego filmu.