Naprawdę jestem zawiedziony poziomem aktorstwa Harrisa - połączenie sitkomowej mimiki z broadwayową ekspresją sprawia że przeszkadza na tym ekranie. Aktor komediowy, showman ale jestem bardzo zawiedziony jego aktorstwem w tym serialu.
Zgadzam się.. liczyłam na więcej. Serial dramatyczny, a główne role przypadły aktorom komediowym. Tisha to dla mnie pani Kyle i nie umiem spojrzeć na nią inaczej. Natomiast Neil.. nie wiem, może za dużo Barneya Stinsona się naoglądałam. Nie widzę go w roli dramatycznej. Odpuściłam po 2.odcinku.
Ja nie widzę w tym serialu dramatu, dla mnie to komedia, w dodatku kiepska - jakby z ambicjami na bycie czymś więcej, które jednak zostały srodze zawiedzione.
Ja w trakcie piątego zacząłem się zastanawiać, czy chcę to dalej oglądać, ale stwierdziłem, że te trzy ostatnie to już jakoś dotrwam. I w sumie dobrze, bo końcówka lepsza. Generalnie jednak rozczarowanie - skrzyżowanie papierowej dramy z nieśmieszną komedią...